KNEE BRACES – ORTEZA

Dziś coś odnośnie do Safety a dokładnie o ortezie stawu kolanowego. Od dawna chciałem o tym napisać, ale jakoś nie było kiedy. Wczoraj rozmawiałem z kolegą, który oznajmił mi, że zerwał sobie więzadła i czeka go to, co go czeka. To już drugi przypadek w tym sezonie a przecież sezon się jeszcze na dobre nie rozpoczął  :(

Kiedyś w skokach spadochronowych (a zapewne i nadal tak jest) mówiło się, że skoczkowie dzielą się na tych, co już przywalili albo na tych, co przywalą. Coś w tym stwierdzeniu jest, ponieważ tak się dzieje naprawdę. Oczywiście dobrze jest, jak jaka kolwiek gleba kończy się tylko na ostrzeżeniu i czasie do przemyśleń bez komplikacji, a nie na poważnych w skutkach konsekwencjach niosących za sobą ból, długą rehabilitacje, wydatki i tak naprawdę dopiero czas pokaże na co jeszcze. To mówiłem ja i podpisuje się pod tym, czym mogę…

A więc do sedna sprawy, żeby nie zanudzać…

Przed drugą operacji kolana, o której jeszcze wtedy nie wiedziałem a właśnie przygotowywałem się do wzięcia udziału w E.M.D. szukałem sobie ortezy kolana tak na fakt przed faktem, ale nauczony faktem :)

Przymierzyłem sobie EVS WEB zamówione w sklepie dokładnie pod mój rozmiar. Niestety to nie było to, o co mi chodziło, bo są one ciężkie i pancerne i cos mi się wydawało, że to noga się będzie musiała dopasować do nich, a nie orteza do nogi. Dlatego po nie sięgnąłem, ponieważ były polecane na necie i przez Mastiora Spire.

WEB

Potem zamówiłem w KTMsklep.pl POD K300, bo są w dobrej cenie i niby jeżdżą w nich najlepsi… ale pod spodnie im nie zaglądałem :P Co się okazało największy dostępny rozmiar na łydce i na udzie pasował dobrze, ale w stawie kolanowym tarł jak diabli. Więc znowu ten sam temat co poprzednio. Zostanę przy tym sprzęcie i będę poobcierany na 100%. I żadne getry tu by nie pomogły. Wiedziałem już co oznaczy być odparzony i poobcierany po 3 dniu na RedbullRomanics :)

POD

No i mając te ortezy w domu i myśląc co by tu z nimi zrobić okazało się ze, zamiast 24 czerwca jechać i stanąć na starcie zawodów w Rumuni, 20 czerwca będę musiał się położyć w Niemczech na stół operacyjny, mający mały związek z enduro no może poza tym, że po całej akcji trzeba długo nosić ortezę :P

Było, minęło i pewnie za jakiś czas wróci… Taki life… No i teraz to już naprawdę do sedna sedna sprawy :)

Leżąc po operacji miła pani przyniosła mi kilka gajetów, do jakich miałem się od razu zacząć przyzwyczajać: zastrzyki self service, coś tam, coś tam, no i ortezę DONJOY.

orteza donjoy brace (19)

Pierwsze co zrobiła po przymierzeniu to delikatnie ją podoginała tak, żeby idealnie pasowała do budowy nogi – pierwszy plus.

Po założeniu okazało się, że nigdzie nie uwiera i wszędzie pasuje jak ulał – drugi plus.

Po ok. 3 miesiącach chodzenia w niej przez 12h dziennie okazało się, że jest jak druga skóra ,cały czas wygląda tak jak nowa i nic się z nią nie dzieje – trzeci plus.

W międzyczasie przypomniało mi się, że jak sam wygodnie jeździłem z samymi ochraniaczami piszczelowo kolanowymi i że kiedyś ZXX powiedział mi, że jemu te ochraniacze wystarczają, bo przy jego budowie to wszystko, co jest na rynku to go uwiera jak FIX. Analizując te dwie sprawy doszedłem do wniosku, że dobrze by było połączyć tą ortezę z ochraniaczem, o którym mowa i będzie gites malina.

Jeszcze podczas rehabilitacji jeździłem z juniorem na jego treningi MX i tak zupełnie przypadkiem na torze pojawili się ludzie biorący udział w MP Super Enduro na Kamionce w Gdyni. Nagle dostałem olśnienia, zobaczyłem, że jeden z nich ma taką orteze jak moja, ale z osłoną rzepki i piszczela i jest to wszytko wykonane fabrycznie. Bingo…

Zadałem parę pytań i zacząłem potem szukać na necie, o co kaman i bang, znowu trafiony zatpiony – DONYOY robi sprzęt nie tylko rehabilitacyjny, ale także zabezpieczający przed kontuzjami oraz jako ciekawostka ma też w swojej ofercie gotowe protezy stawu kolanowego…

Co to oznacza? Że wiedzą co mówią i zjedli na tym zęby te mleczne i te mądrości :)

Przeznaczenie: po urazach ACL, PCL, (ACL + PCL), MCL, LCL, przeprost.

Dodatkowo: dla zabazpiecznia przed urazami, profilaktycznie podczas sportów ekstremalnych i kontaktowych.

Dedykowane: Motocross, Tenis, Narty, Golf, Piłka, Koszkówka, Rower, Siatkówka, Piłka ręczna i sporty wodne.

To jest zassane ze strony, ale Ci, co są po urazach kolan wiedzą, o co bangla w pierwszej linijce a Ci, co nie chcą wiedzieć niech dopasują się do linijki drugiej i trzeciej :)

Co do ceny to jest porównywalna z tymi „extrem enduro” markowymi, ale jest zrobiona przez profesjonalistów dla profesjonalistów i nie kosztuje tak jak te robione na zamówienie np. ORTEMY

Podsumowując temat w wielkim skrócie:

POD – Taddy, Marc Coma i Johny Walker

EVS – Travis Pastrana

DONJOY – cała reszta PRO sportowców na świecie :)

Może się myle, ale osobiście wydaje mi się, że jak ktoś walczy o ułamki sekund i każdy nawet najmniejszy szczegół w dopasowaniu ortezy która przez komfort jej noszenia może zaważyć na wyniku, to nie idzie w stokowe ortezy dostępne dla wszystkich, tylko robi właśnie takie jak te na zamówienie z przymiarkami i dokładnie pasujące do budowy zawodnika.

Ceny mówią same za siebie – para ortez Ortema 4000€ !!

A i jeszcze jedno – pamiętajmy, że nie chodzi o naklejkę, markę, czy kto co tam promuje. Chodzi w tym o wygodę i bezpieczeństwo.

(Visited 3 772 times, 1 visits today)